Od czasu zwolnienia przez kolejne lata objęty był dozorem milicyjnym i lekko inwigilowany przez funkcjonariuszy służb specjalnych. Władze PRL traktowały go, jako „osobę prywatną”, czyli trzeba przyznać, że jak na działania organów PRL dość śmieszna reakcja na człowieka, który podobno chciał rozwalić ustrój. Mam nieodparte wrażenie, że nawet dziś gdyby ktoś chciał zrobić zamach na panujący ustrój spotkałby się z większymi represjami.
Największą represją było niewydanie Wałęsie paszportu w związku, z czym nie mógł odebrać nagrody Nobla. I tu pojawia się dziwny przypadek. Wszyscy zajmują się tym, że pan Lech nie pojechał wszyscy zaś milczą o tym, co się stało z samą nagrodą w wysokości ponad miliona ówczesnych dolarów. WP twierdzi, że pieniądze przekazał na fundusz kościelny zaś gazeta.pl informuje, że pieniądze poszły na sprzęt medyczny dla szpitala Stoczni Gdańskiej. W 1988 brał udział w organizowaniu strajku w Stoczni Gdańskiej, gdzie w latach 1983–1990 formalnie był zatrudniony na stanowisku elektryka i tu wracamy do Magdalenki i okrągłego stołu.
Jako prezydent zrobił dużo i mało. Odwiedził kupę krajów to fakt no i obalił dwa rządy.
Pierwszy poległ rząd Jana Olszewskiego, bo miał złe założenia. Niezgodne z ustaleniami z Magdalenki. Nie można chcieć spowolnienie prywatyzacji majątku państwowego, dekomunizacji MON oraz w MSW w tym UOP i Policji oraz otworzenia archiwów IPN i rządzić w Polsce. Po za tym w maju 1992 rząd wyraził swój sprzeciw koncepcji przekazywania baz opuszczanych przez wojska rosyjskie stacjonujące w Polsce w ręce międzynarodowych spółek polsko-rosyjskich.Tego było już za dużo. Zorganizowano tajną naradę nazwaną później „Nocną Zmianą” z udziałem mi. Wałęsy, Tuska, Pawlaka i Moczulskiego. Po pół roku funkcjonowania 4 czerwca 1992 rząd padł. Co ciekawe podobne cele nakreślił sobie obecny rząd? Co prawda „Nocnej Zmiany” nie ma, ale błazny z KOD maszerują a partia Tuska krzyczy o braku demokracji. Wałęsa skasował też rząd Hanny Suchockiej, ale to już z innych powodów.
Wałęsa sprawował urząd do 22 grudnia, 1995 gdy poległ w konkurencji z innym niedocenianym uczestnikiem Okrągłego Stołu Aleksandrem Kwaśniewskim. Porażka była na pewno dotkliwa, ale władza przeszła w ręce swoich i układ nadal mógł bez zakłóceń funkcjonować.
Podsumowując zastanówmy się. Czy Lech Wałęsa jest samorodnym geniuszem, który od niedouczonego elektryka doszedł do najzaszczytniejszej funkcji w kraju? Czy może był on i do tej pory jest marionetką, którą określeni ludzie kierują z tylnego siedzenia?
Muszę się przyznać, że osobiście nie wierzę w przypadki, ale nawet gdybym w nie wierzył to pan Lech miał ich trochę zbyt dużo by nie zauważyć ingerencji sił wyższych.
Pozdrawiam wszystkich
dobrych ludzi
M
[/fusion_text][/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.