Sierpień 80 – Narodziny „Solidarności”

Wydarzenia, które wstrząsnęły Polską latem 1980 roku były kulminacją wszystkich dotychczasowych protestów społecznych przeciw władzy komunistycznej. Wraz z wybuchem powszechnego niezadowolenia w tym czasie rozpoczął się ostatni, schyłkowy okres w historii PRL. Cechy wyróżniające sierpień 80 od wcześniejszych buntów antyrządowych to przede wszystkim fakt, że komuniści cofnęli się – przynajmniej początkowo – pod presją obywateli i zgodzili się na realizację sztandarowego postulatu strajkujących tj. rejestracji niezależnych od władz związków zawodowych, co było ewenementem w krajach socjalistycznych. Tak powstała legendarna „Solidarność”, której nazwa stała się symbolem walki o obalenie komunizmu. Oczywiście władza od samego początku nie zamierzała dotrzymać zawartych umów i ponad rok później uderzyła wprowadzając stan wojenny. Był to jednak ostatni ryk padającej bestii, ponieważ szybko się okazało, że nie da się już obronić systemu w dotychczasowym kształcie.

Zmieniona sytuacja polityczna na Kremlu po zakończeniu rządów partyjnego betonu uosabianego przez Breżniewa zmusiła władze do szukania innych rozwiązań, które na szczęście dla siebie, ale z wielką szkodą dla Polski znalazła. Rozpoczął się tym samym proces kontrolowanej transformacji systemu. Fakt ten zmarnował w dużej mierze dorobek „Solidarności” i ogromny potencjał polityczny i społeczny, jakie ten ruch wytworzył w sierpniu 1980 roku. Wielką wartością solidarnościowej rewolucji był jej autentyzm oraz przede wszystkim masowość. Praktycznie wszystkie grupy społeczne nieczerpiące bezpośrednio profitów z faktu umocowania w systemie razem stanęły do walki przeciw komunizmowi. Była to siła niebagatelna biorąc pod uwagę, że pierwsza „Solidarność” zgromadziła pod swymi sztandarami około 10 milionów osób. Nawet, jeżeli odetniemy od tego umocowanych w strukturach opozycji konfidentów i agentów bezpieki daje to ogromną rzeszę obejmującą gro dorosłych obywateli Polski Ludowej. Podobna jedność, jaka była wówczas jest rzadkością w dziejach nie tylko naszego kraju. Ogromną wartością Solidarności – mimo niewykorzystania jej możliwości bynajmniej nie z winy ludzi – jest ukazanie moralnego bankructwa komunizmu. Masowe poparcie dla ruchu pokazało całemu światu, że władza odrzucona przez większość narodu nie jest odrzucona bezpodstawnie i traci jakąkolwiek legitymację do dalszego dzierżenia steru państwa.

To wielkie bezkrwawe powstanie Polaków jest wydarzeniem przełomowym, w którym uaktywniły się różne oficjalne i nieoficjalne grupy interesu. Rozpoczynała się wielka gra o przyszłość całego kraju i o to, kto weźmie rząd dusz w przyszłej rzeczywistości, z której charakteru nie zdawali sobie jeszcze sprawy ówcześni uczestnicy wydarzeń. Sierpień 80 jest wreszcie klasycznym przykładem z jednej strony wzniosłej a z drugiej strony zmitologizowanej sekwencji wypadków. Odrzucając sugestie, że fala buntu w tym czasie była sterowaną prowokacją należy jednak pamiętać, że władza od samego początku usiłowała przejąć kontrolę nad wydarzeniami i, że częściowo się to jej udało. W tym świetle weryfikacji muszą ulec fałszywe wyobrażenia do dziś pokutujące w społeczeństwie na temat istoty Sierpnia 80 a w szczególności niektórych osób będących w pierwszej linii ówczesnych wydarzeń.

Droga do sierpnia

U długofalowych źródeł strajków sierpniowych leżała fatalna sytuacja gospodarcza w drugiej połowie lat 70-tych. Złoty okres prosperity gierkowskiej skończył się po kilku latach, gdy okazało się, że budowanie dobrobytu na kredyt to droga donikąd. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym były wypadki czerwcowe w 1976 roku. Władza jednak nie wyciągnęła z tego żadnych wniosków a pogarszającą się sytuację tuszowała nieudolnie propagandą sukcesu. W tym czasie rozwija się już zorganizowana opozycja, która coraz śmielej kontestowała system. W pierwszym szeregu stały założone przez intelektualistów celem obrony robotników KOR i ROPCIO. Wreszcie pojawiały się pierwsze próby samoorganizacji robotników wspieranych przez powiązanych z nimi przedstawicieli inteligencji.  Tak powstały Wolne Związki Zawodowe najpierw na Górnym Śląsku (Kazimierz Świtoń, Roman Kościuczek) a następnie na Wybrzeżu (Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski, Antoni Sokołowski).