W politycznym życiu III RP tuż po upadku komunizmu, trwały różne debaty w kwestii rozliczania się z niedawną przeszłością. Wśród tematów – i postaci kontrowersyjnych był generał Wojciech Jaruzelski, na krótki czas prezydent nowej, odrodzonej Rzeczpospolitej. Człowiek, który w 1981 roku, wprowadzając stan wojenny ogłosił wojnę z własnym narodem miał w swoim życiu wiele, nierzadko trudnych, doświadczeń i tym bardziej trudno pojąć niektóre z jego wyborów.

Dzieciństwo w niczym nie mogło zapowiadać jego późniejszej, politycznej kariery. Pochodził, bowiem z rodziny ziemiańskiej o patriotycznych tradycjach i atmosferze religijności. Dziadek Wojciecha, brał udział w powstaniu 1863 roku i trafił na Syberię. A jego syn, ojciec Wojciecha, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. W roku 1923 urodził mu się syn, którego nazwano – po dziadku, Wojciech.

W dzieciństwie odebrał staranne wykształcenie – najpierw u domowego nauczyciela a od 1933 roku w gimnazjum prowadzonym przez…o. Marianów. Wychowywany i kształcony w duchu religijności, patriotyzmu, sam przesiąkał tymi cechami a od roku 1935 należał nawet do harcerstwa. Przez pewien czas przyjaźnił się z Tadeuszem Gajcym – późniejszym poetą, żołnierzem Armii Krajowej poległym w Powstaniu Warszawskiem. Młody Jaruzelski zapowiadał się, więc na patriotę – który w artykule dla gazetki szkolnej potrafił nawiązywać do obrońców Lwowa przeciw Ukraińcom w 1918 roku czy żołnierzy wojny z 1920 roku. W przededniu II wojny światowej, uzyskał „małą maturę”.

Wybuch wojny zakłócił ten dobry początek. Rodzina Jaruzelskich, tj. rodzice oraz Wojciech z siostra uciekali przed Niemcami wraz z tysiącami im podobnych w tragicznym wrześniu 1939 roku. Poniewierkę Jaruzelskich po wschodnich terenach ówczesnej Polski zakłóciła z kolei sowiecka agresja i w związku z tym faktem Jaruzelscy przedostali się na teren Litwy chroniąc się u kolejnych polskich rodzin. Wymownym jest fakt, że gdy Litwę zajęli Sowieci, latem 1940 roku, rodzina postanowiła uciekać na tereny zajęte przez Niemców. Nie stało się tak jednak i Jaruzelskich dosięgnął wreszcie los typowy na Polaków na okupowanych przez Sowietów obszarach. W czerwcu 1941 roku cala rodzina została wywieziona na wschód. Młody Wojciech zamieszkał wraz z matką i siostrą w Turczuku. Jak wielu innych zesłańców, ciężko pracował przy wyrębie lasów. To właśnie wtedy nabawił się ślepoty śnieżnej, która uszkodziła mu wzrok. W późniejszym czasie jego charakterystycznym atrybutem były noszone z tego powodu ciemne okulary. W tym samym mniej więcej czasie jego ojciec został zesłany do łagru w Kraju Krasnojarskim.

Los rodziny Jaruzelskich zmieniał się, tak jak i los tysięcy Polaków uwięzionych w Związku Sowieckim po ataku Niemiec na ten kraj. Po podpisaniu umowy Sikorski-Majski, jesienią 1941 Władysław Jaruzelski został zwolniony z łagru i udał się do Bijska, gdzie znajdowała się polska delegatura i tam  zapisał syna do formującego się polskiego wojska generała Andersa.  Wojciech jednak, z trudnych do zrozumienia względów dotarł na miejsce dopiero w styczniu 1942 roku a już wcześniej został wezwany przez NKWD i „przez przypadek” otrzymał propozycję pracy w magazynie sklepowym. Nie skorzystał z niej jednak. Przyjechał do Bijska i tam pracował w lesie, potem w piekarni aż wreszcie został aresztowany przez NKWD. Przyczyną była…odmowa przyjęcia sowieckiego obywatelstwa. Po zwolnieniu, przez kolejne miesiące nadal ciężko pracował by w końcu, w maju 1943 roku, zostać wezwanym przez sowiecką komisję uzupełnień. Otrzymał przydział do Riazania, aby szkolić się w tamtejszej szkole oficerskiej. W 1943 rozkazem gen. Berlinga powołano Szkołę Oficerską 1 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych (przy Oficerskiej Szkole Piechoty im. K. Woroszyłowa). Tłumowi kandydatów zawdzięczał fakt, iż udało się ukryć „nie klasowe” szlacheckie pochodzenie rodowe. Tak twierdzą niektórzy. Inni stawiają tezę, że Jaruzelski już wtedy utrzymywał kontakty z NKWD. Jednym z dowodów na to miał być fakt, że były więzień NKWD powinien dostać przydział do normalnej jednostki liniowej. Szkoła oficerska była rodzajem nagrody i nobilitacji oraz wyrazem zaufania.

Nie był w tym czasie zbyt dobrym żołnierzem. Słabego zdrowia, wątłej budowy, wyniszczony po miesiącach harówki w tajdze, nie przykładał się do szkolenia. Jesienią 1943 roku złożył przysięgę, później został promowany na chorążego i trafił do 5 pułku 2 dywizji piechoty w tworzącej się właśnie armii generała Zygmunta Berlinga. Początkowo dowodził plutonem strzelców a następnie został dowódcą 12 ludzi zwiadu.

Wojciech Jaruzelski

Sielce – Na zdjęciu defilada w czasie uroczystości 11 listopada. Maszeruje kompania podchorążych CKM. Wojciech Jaruzelski trzeci od lewej w pierwszej ósemce. Kompanię prowadzi por. Jan Konieczny

Kiedy dywizja rozpoczęła forsowny marsz na zachód, ku centralnej Polsce, chorąży Jaruzelski wykazywał się wedle raportów, zdyscyplinowaniem. Sam także pisał wiele raportów, z których część obciążała jego kolegów. We wrześniu 1944 roku znalazł się wraz ze swoja dywizją na warszawskiej Pradze. Żołnierze tej dywizji próbowali w dniach 17-22 września iść na pomoc powstańcom z Żoliborza. Sam Jaruzelski nie brał udziału w desancie żołnierzy 6 pułku, ale jego ludzie rozpoznawali teren Wisły na tym odcinku a sam chorąży nie udawał się dalej niż na wysunięte punkty obserwacyjne. Do lewobrzeżnej Warszawy dane mu było wkroczyć ze swoimi ludźmi w styczniu 1945 roku a w uznaniu służby otrzymał dowództwo całości zwiadu swojego pułku. W ogóle cała kariera wojskowa Wojciecha Jaruzelskiego toczyła się w błyskawicznym tempie.  Rok po wstąpieniu do wojska został awansowany do stopnia podporucznika. Brał udział w walkach nad Wisłą, a za zasługi otrzymał srebrny medal „Zasłużonym na polu chwały”. W maju 1945 r. awansowano go też do stopnia porucznika. Jest to łatwe do wytłumaczenia, ponieważ w tym czasie był on już współpracownikiem osławionej Informacji Wojskowej o pseudonimie „Wolski”