Czerwone źródła. Ideowe i rodzinne korzenie Modzelewskiego, Kuronia i Michnika.

Komunistyczni antykomuniści

Korzenie Modzelewskiego, Kuronia i Michnika doprowadziły te postaci do statusu ikon opozycji demokratycznej w PRL. Wydawałoby się, że ci ludzie, którzy poświecili tyle lat na walkę z komunistycznym systemem powinni mieć antykomunizm we krwi. Tymczasem okazuje się, że tak naprawdę nie byli oni w żaden sposób rzeczywistymi przeciwnikami socjalizmu choćby z tego względu, że byli po prostu ideowymi marksistami. Walkę z komunizmem traktowali początkowo, jako walkę o reformę systemu a nie jego likwidację. Sekwencja późniejszych wydarzeń politycznych wymusiła na nich oczywiście z czasem rewizję swoich poglądów, ale lewicowa optyka towarzyszyła im już zawsze. Ich „antykomunizm” miał mieć charakter „racjonalny” w przeciwieństwie do „nieracjonalnego„ antykomunizmu tych, którzy chcieli po prostu likwidacji systemu. Swego czasu taka nieprzejednana postawa wobec peerelowskiej przeszłości została określona w środowisku Gazety Wyborczej, jako „antykomunizm zoologiczny”. A zatem walkę z komunizmem można prowadzić, ale tylko „my” mamy prawo mówić, na czym ten antykomunizm się zasadza. Wszyscy, którzy mieli inną opinię byli traktowani, jako „ekstrema”. Zastanawiające są przyczyny tego stanu rzeczy. Otóż trzeba sobie zdać sprawę, że część opozycji w PRL-u miała komunistyczny rodowód. Klęska polityczna frakcji „Puławskiej” w PZPR, która dokonała się w latach 60-tych wymusiła na ludziach związanych z tym kręgiem przejście na pozycje oporu wobec systemu, który ich odrzucił. I w ten sposób ludzie z tych środowisk mający stalinowskie korzenie oraz osoby z nimi powiązane więzami ideowymi i często też towarzyskimi zaczęły odgrywać kluczową rolę w ruchu opozycyjnym. Nie trudno jest zauważyć, że większość z nich wyniosła fascynację marksizmem z domu rodzinnego, potem w latach młodości starali się realizować swoje idee chcąc reformować system, ale według klucza marksistowskiego. Casus tych trzech postaci wymienionych w tytule artykułu jest klasycznym przykładem takiej właśnie ścieżki politycznej.

Karol Modzelewski. Rosyjskie początki, ojczym i list do partii.

Karol Modzelewski urodził się w Moskwie 27 listopada 1937 roku, jako Kirył Budniewicz. Był synem sowieckiego oficera Aleksandra Budniewicza i Natalii Wilder, literaturoznawczyni i tłumaczki. Oboje rodzice byli komunistami, ale nie należeli do pupilów reżimu stalinowskiego. Aleksander Budniewicz został aresztowany, gdy jego syn był jeszcze niemowlęciem i skazany na 8 lat łagru w ramach czystek, które wówczas Stalin przeprowadził w Armii Czerwonej. Z kolei dziadek ze strony matki inż. Wilder też komunista, ale związany niegdyś z mienszewikami również znalazł się w więzieniu.

Osamotniona Natalia znalazła oparcie w osobie Zygmunta Modzelewskiego, przedwojennego polskiego komunisty, który znalazł się na emigracji w ZSRS i także jak wielu działaczy komunistycznych był w okresie czystek stalinowskich represjonowany. Modzelewski zresztą przez kilkanaście lat przebywał we Francji gdzie działał w tamtejszej partii komunistycznej natomiast, gdy znalazł się w ZSRS aresztowano go pod zarzutem szpiegostwa a jego zeznania próbowano wykorzystać zresztą nieskutecznie do oskarżenia działaczy Komunistycznej Partii Polski represjonowanych przez Stalina. Dzięki temu, że uniknął śmierci przeczekawszy „czarną noc jeżowszczyzny” w momencie, gdy Stalin wraz z utworzeniem Związku Patriotów Polskich (ZPP) znowu potrzebował polskich komunistów do swych celów, Modzelewski znalazł się w szeregach ZPP i bardzo szybko zaczął robić karierę polityczną stając jednym z najzagorzalszych staliznizatorów Polski.

Screenshot 09 06

Józef Cyrankiewicz (premier), Hilary Minc (minister przemysłu), Gerhard Eisler (polityk NRD), Stefan Dybowski (ministr kultury i sztuki), Walter Ulbricht (niemiecki polityk, sekretarz generalny SED), Bolesław Bierut (prezydent Polski), Georg Dertinger (minister spraw zagranicznych NRD), Zygmunt Modzelewski (minister spraw zagranicznych)

Związany był głównie z dyplomacją i propagandą. W 1945 roku został ambasadorem „polskiego” rządu w Moskwie, następnie Podsekretarzem Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej wreszcie szefem resortu MSZ w latach 1947-1951. Pełnił także funkcję posła najpierw do Krajowej Rady Narodowej, później na sejm ustawodawczy i na sejm PRL I Kadencji. Należał także do Komitetu Centralnego PZPR. Jeszcze w 1944 roku został pierwszym szefem Polpressu, agendy prasowo-informacyjnej Związku Patriotów Polskich będącej poprzednikiem Polskiej Agencji Prasowej. W latach 1951-1954 pełnił funkcję rektora Instytutu Nauk Społecznych przy KC PZPR, który był kuźnią kadr komunistycznej partii. Odznaczył się także w działaniach Komitetu Słowiańskiego w Polsce, instytucji służącej do propagowania jedności narodów słowiańskich w ramach bloku sowieckiego. Władza doceniła jego zasługi nie szczędząc mu odznaczeń państwowych. Zygmunt Modzelewski zmarł w 1954 roku[1].

Ponieważ Zygmunt Modzelewski związał się z matką małego Kiryła Budniewicza i z racji pełnionych funkcji w ZPP wstąpił do Wojska Polskiego wraz z Natalią, która została korespondentem wojennym – rozpoczęła się droga, która zaprowadziła Kiryła do Polski. Nie stało się to od razu. W krytycznym momencie wojny niemiecko-sowieckiej trafił on do domu dziecka. Z uwagi na środowisko, w jakim się wychowywał w dzieciństwie nie znał języka polskiego i posługiwał się wyłącznie rosyjskim. Polskiego zaczął się uczyć, gdy przyjechał w 1945 roku do kraju. Wcześniej Zygmunt Modzelewski go adoptował i od tej pory Kirył Budniewicz funkcjonował pod zmienionym nazwiskiem, jako Karol Modzelewski. Przybrany ojciec z oczywistych względów był dla niego bliższy niż ojciec biologiczny, którego praktycznie nie znał i tym samym on w dużej mierze go kształtował. Jak więc widać wyrastał on w domu stalinowskiego aparatczyka gdzie komunizm był czymś absolutnie normalnym. Nie oznaczało to jednak niekończącej się wiary Karola Modzelewskiego w system. W czasie, gdy zaznaczała się już odwilż Modzelewski był już świadom, jaki los spotkał jego prawdziwego ojca i dziadka w okresie represji stalinowskich.

Tym samym w życie dorosłe wchodził, jako komunista chcący reformowania systemu, ale na pewno nie jego likwidacji. Ważnym doświadczeniem w kształtowaniu się poglądów młodego Karola Modzelewskiego był Październik 1956 roku. Jak sam przyznawał to wtedy, zafascynowany był osobą Lechosława Goździka, przywódcy robotników z warszawskiej fabryki Żerań FSO, jednego z „ludowych” bohaterów tamtych wydarzeń.

Lechosław Goździk podczas wiecu na Żeraniu

Lechosław Goździk podczas wiecu na Żeraniu

Modzelewski, wówczas student historii i członek ZMP był uczestnikiem wiecu w trakcie, którego Goździk wzywał w razie konieczności do stawienia oporu, przy czym twierdził, że polscy żołnierze strzelać nie będą, ale gdy uderzą Rosjanie wówczas trzeba będzie rzucać w nich butelkami z benzyną. Rzecz znamienna, że w trakcie tego wiecu odśpiewano zarówno „Międzynarodówkę” jak i „Mazurka Dąbrowskiego”. Wydarzenia październikowe były wszak przełomem w reformowaniu systemu a nie próbą jego obalenia niezależnie od tego, że „ulica” mogła mieć różne oczekiwania. Dla Modzelewskiego wychowanego w komunistycznym domu i dla, którego tożsamość rosyjska była w dzieciństwie tą pierwszą dopiero te wydarzenia były przełomowym zderzeniem z polskością i doprowadziły do ostatecznego wyboru narodowej tożsamości. Po tych wydarzeniach nie chciał w żadnym wypadku wracać nigdy do ZSRS, choć miał taką możliwość gdyż biologiczny ojciec Aleksander Budniewicz chciał go zabrać z powrotem do Rosji. Mamy, więc tu przykład powolnego dojrzewania do polskości młodego człowieka ukształtowanego w komunistycznej rodzinie, który wyszedł z kulturowo rosyjskiego środowiska. Jednocześnie, jako dla komunisty walka z patologiami systemu PRL oznaczała dla niego walkę o reformę socjalizmu a nie obalenie socjalizmu, jako takiego. Do partii Modzelewski wstąpił na fali odwilży w 1957 roku i był członkiem PZPR do 1964.

Należał do Klubu Krzywego Koła i miał kontakty z Klubem Poszukiwaczy Sprzeczności (o tym szerzej dalej)[2]. Z PZPR został usunięty wraz z Jackiem Kuroniem za napisanie słynnego listu do partii zawierającego krytykę jej polityki. List ten jest w niektórych kręgach niesłusznie uznawany za pierwszy przypadek wystąpienia przeciw komunizmowi w Polsce zupełnie jakby wcześniej nie było żołnierzy wyklętych albo powstańców poznańskiego czerwca. Oczywiście autorom, którzy zapłacili za napisanie tego listu utratą wolności nie sposób odmówić odwagi jednakże w istocie analiza jego tekstu pozwala zauważyć, że nie było to żadne wystąpienie przeciw komunizmowi, ale jedynie postulat jego reformy. List wprawdzie zawiera pewne trafne spostrzeżenia dotyczące patologii systemu, ale w rzeczywistości jest to apologia marksizmu. Wynika z tego, że autorzy chcieli być bardziej komunistyczni niż komunistyczna była rządząca partia. Główne zarzuty dotyczyły wad działań biurokracji partyjnej, która blokowała rozwój demokracji robotniczej, rozszerzenia rewolucji na zachód, powodowała nieefektywność ekonomiczną. Okazuje się z tekstu listu, że najgorszym wrogiem jest prawica, którą trzeba zdemaskować z pozycji lewicowych i kościół katolicki, z którym zdaniem autorów partia kolaboruje. Charakterystyczna jest też krytyka kapitalizmu i drobnej własności rolnej. List jest generalnie pełen typowych lewicowych i marksistowskich postulatów nieraz o idealistycznym charakterze. Jest to kolejny dowód na to, że początki działań opozycji przeciw PZPR-owi w latach 60-tych były jedynie wezwaniem do reformy komunizmu i nie miały nic wspólnego z tradycjami polskiego ruchu niepodległościowego. Ponieważ bezpieka skonfiskowała tekst listu zanim autorzy wysłali go do władz partyjnych Kuroń i Modzelewski odtworzyli go z pamięci i rozkolportowali go na Uniwersytecie Warszawskim. Później niektóre egzemplarze trafiły na zachód i opublikowano je m.in. w paryskiej „Kulturze”. Tekst listu wywołał poruszenie wśród lewicy w zachodniej Europie. W związku z tą sprawą Karol Modzelewski i Jacek Kuroń otrzymali wyroki skazujące, trafili do więzienia i zostali usunięci z partii[3].

Korzenie Modzelewskiego Kuronia i Michnika

Korzenie Modzelewskiego Kuronia i Michnika

                Jacek Kuroń. Historia czerwonego harcerza.

W innych warunkach, ale też i w nieco innej, choć także lewicowej atmosferze ideowej wychowywał się drugi autor tego listu Jacek Kuroń. Urodził się 3 marca 1934 roku we Lwowie, jako syn Henryka Kuronia i Wandy z Rudeńskich. Ojciec, który pochodził z Sosnowca był działaczem socjalistycznym związanym z PPS, podobnie zresztą jak dziadek i brat dziadka. Był zagorzałym ateistą i zaliczał się do radykalnych socjalistów wyznających etos lewicy niepodległościowej. Bardzo chętnie odwoływał się do tradycji Rewolucji 1905 roku. W okresie okupacji najpierw sowieckiej, później niemieckiej Kuroniowie przebywali we Lwowie (gdzie Henryk Kuroń zaangażował się w pomoc Żydom) a po wojnie wyjechali najpierw do Krakowa a później do Warszawy. Młody Jacek Kuroń już w młodości miał wykrystalizowane pod wpływem ojca radykalne poglądy lewicowe. W tym okresie życia był po prostu jawnym komunistą i bardzo szybko włączył się w działalność społeczno-polityczną w ramach Związku Młodzieży Polskiej (ZMP). Szczególnie był aktywny na polu harcerstwa w tym czasie skomunizowanego i podporządkowanego ZMP. Po maturze w 1952 roku został instruktorem harcerskim przy stołecznym oddziale ZMP. Wtedy też przyjęto go do PZPR. Był także przewodniczącym Zarządu Uczelnianego ZMP Politechniki Warszawskiej.

Pod koniec 1953 roku Kuroń dał się poznać, jako kontestator rzeczywistości i za krytykę ZMP został usunięty z szeregów organizacji a w roku następnym z PZPR (do partii przywrócono go po przełomie październikowym). Od 1955 roku uczęszczał na spotkania Klubu Krzywego Koła. Studiował – krótko w Państwowej Wyższej Szkole Pedagogicznej a potem historię na Uniwersytecie Warszawskim[4]. Począwszy od roku 1955 roku Kuroń powrócił do Organizacji Harcerskiej ZMP (rychło przekształconej w Organizację Harcerską Polski Ludowej), jako komendant tzw. Kręgu Walterowskiego, później zwanego Hufcem Walterowskim. Był to skrajnie komunistyczny odłam ruchu harcerskiego w Polsce wzorowany na organizacji Pionierów radzieckich i działający w oparciu o wytyczne sowieckiego pedagoga i ideologa zajmującego się młodzieżą Antona Makarenki. Nazwa organizacji odwoływała się do osoby gen. Karola Waltera-Świerczewskiego jednego z „bohaterów” mitu założycielskiego PRL.

Realizowano tam takie koncepcje i metody jak propagowanie kolektywizmu, władze grupy nad jednostką, ale jednocześnie pewną formułę kolektywnego samorządu, zwalczanie postaw indywidualistycznych, oderwanie od tradycji polskiego skautingu na rzecz sowietyzacji. Walterowcy chętnie się też angażowali w różne prace, głównie na wsi. Stworzono nawet „konstytucję walterowską”, w której nie zabrakło wytycznych mówiących, jakich przekleństw „walterowiec” może używać, a których nie powinien. Przede wszystkim były tam liczne odniesienia do idei socjalizmu. Ciekawe były okoliczności rozwiązania hufca walterowskiego w 1961 roku. Jacek Kuroń i Marek Kordos wpadli na pomysł stworzenia „teatru walczącego” mającego polegać na wystawianiu krótkich przedstawień opartych o sceny rodzajowe z życia codziennego. Teksty tych sztuk zebrane w jeden zbiór wydrukowano na powielaczu. Tak się złożyło, że trafiły one do wydziału oświaty KC PZPR. Okazało się, że teksty przedstawień „teatru walczącego” zawierały głównie krytyczne uwagi pod adresem szkoły. W tej sytuacji władze uznały, że „Walterowcy” atakują system oświatowy i rozwiązały hufiec. Był to dogodny pretekst gdyż śmiałe hasła ultra socjalistyczne, ale nie zawsze zgodne z oficjalną linią partii już od dawna budziły niepokój. Zadziałał tu, więc mechanizm ukrócenia przez władzę komunistyczną innych komunistów, którzy mieli własną wizję reformy systemu. Jacek Kuroń w tym kierunku szedł dalej, co doprowadziło go w końcu do nieuchronnej konfrontacji z władzami. Warto zwrócić uwagę, że w hufcu walterowskim działały takie osoby jak Adam Michnik, Seweryn Blumsztajn, Józef Chajn, Jan Lityński[5]. Równocześnie z działalnością w hufcu walterowskim Kuroń współorganizował po październiku Rewolucyjny Związek Młodzieży rychło włączony w struktury Związku Młodzieży Socjalistycznej (ZMS). Mimo rozwiązania „walterowców” nadal był aktywny w ruchu harcerskim tym razem w ramach odrodzonego Związku Harcerstwa Polskiego (ZHP).

Jacek Kuroń Historia czerwonego harcerza

Jacek Kuroń Historia czerwonego harcerza

Począwszy od 1962 roku zaangażował się w utworzenie Politycznego Klubu Dyskusyjnego przy Związku Młodzieży Socjalistycznej na Uniwersytecie Warszawskim. W 1964 roku Kuroń napisał z Karolem Modzelewskim list otwarty do partii, o czym wspomniałem już wyżej i został uwięziony na trzy lata oraz wyrzucony z PZPR.

Adam Michnik. Pierwszy dysydent PRL na rodzinnej fotografii.

Adam Michnik jest zdecydowanie przykładem osoby, której postawa światopoglądowa była uformowana przez środowisko rodzinne. Co ciekawe on sam tego wcale nie ukrywa gdyż jak stwierdził środowisko, z którego pochodzi to „liberalna żydokomuna”[6].  Tu ciekawe spostrzeżenie, że większość maluczkich by została potępiona za użycie sformułowania „żydokomuna”, ale jak się okazuje są tacy, którym wolno stosować podobne określenia bez żadnych przeszkód. Michnik urodził się 17 października 1946 roku w Warszawie, jako nieślubne dziecko Heleny Michnik (pierwotnie Hinde Michnik) i Ozjasza Szechtera. Oboje rodzice byli zagorzałymi komunistami pochodzenia żydowskiego, aktywnymi politycznie jeszcze przed wojną i jednocześnie mającymi się bardzo dobrze w dobie stalinizmu. Ojciec Michnika – rocznik 1901- był działaczem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (pochodził z okolic Lwowa) a więc ugrupowania nielegalnego, będącego w istocie agenturą sowieckiego wywiadu i głoszącego jawnie, że kresy wschodnie powinny zostać odłączone od Rzeczypospolitej i wcielone do Związku Sowieckiego. Za swoją działalność trafiał kilkakrotnie do więzienia. W 1934 roku skazano go na 8 lat pozbawienia wolności w procesie łuckim (gdzie sądzono członków KPZU), ale już po roku opuścił zakład karny w wyniku amnestii. Rzecz znamienna, że w trakcie procesu podobno sypał swoich kolegów partyjnych, co po wojnie spowodowało, że nie dopuszczono go nigdy do czołowych funkcji.

Po 1945 roku pełnił funkcję szefa działu prasowo-wydawniczego Centralnej Komisji Związków Zawodowych, następnie pracował w redakcji czasopisma „Głos Pracy” i Wydawnictwie Książka i Wiedza w dziale zajmującym się klasykami marksizmu. Otrzymał od władz 100-metrowe mieszkanie w Warszawie przy Alei Przyjaciół gdzie mieszkało szereg prominentnych działaczy partii. Pod koniec lat sześćdziesiątych Ozjasz Szechter jak wielu ludzi z jego środowiska przeszedł do opozycji[7]. Matka Adama Michnika, Hinde Michnik, później używająca imienia Helena przed wojną działała w strukturach komunistycznej organizacji Związku Młodzieży Socjalistycznej „Życie” a także organizowała ruch pionierów (komunistycznego „harcerstwa”) w Polsce.  Aresztowano ją w 1925 roku. Począwszy od roku 1936 związana była z Ozjaszem Szechterem i wspólnie z nim wychowywała swojego pierwszego syna Stefana Michnika z poprzedniego związku ze Stefanem Rossenbuschem, również komunistą, który zginął w ZSRS w czasie wielkiej czystki oraz pierwszego syna Ozjasza Szechtera, Jerzego pochodzącego z jego pierwszego małżeństwa. W czasie wojny Helena Michnik i Ozjasz Szechter znaleźli się w ZSRS a wydostała się stamtąd w tłumie polskich wychodźców z Armią Andersa i znalazła się na zachodzie. Zaraz po wojnie wróciła do Polski i została wykładowcą w szkole Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego a później zajęła się pracą pedagogiczną, jako nauczycielka historii. Została współautorką razem z Ludwiką Mosler słynnego podręcznika do historii Polski, całkowicie zakłamującego prawdę dziejową w duchu ideologii marksistowskiej.

Stefan Michnik

Stefan Michnik

Wspomniany już wyżej Stefan Michnik, brat przyrodni Adama Michnika to najciemniejsza postać w jego rodzinie. Już we wczesnej młodości w pierwszych powojennych latach wstąpił do PPR, od 1949 roku, jako ochotnik trafił do wojska gdzie skierowano go do służby sprawiedliwości. Stefan Michnik został sędzią wojskowym odpowiedzialnym za ferowanie wyroków śmierci w procesach żołnierzy podziemia niepodległościowego i tym samym jest zaliczony do niechlubnego pocztu zbrodniarzy stalinowskich. Współpracował też z Informacją Wojskową i Urzędem Bezpieczeństwa. Po październiku 1956 roku został odsunięty a po wydarzeniach marcowych 1968 roku wyjechał do Szwecji gdzie osiadł na stałe. Na emigracji Stefan Michnik zmienił front i zaczął współpracować z paryską „Kulturą” i Radiem „Wolna Europa”. Jest to kolejny przykład meandrów politycznych typowych dla komunistów pochodzenia żydowskiego, którzy wystąpili przeciw władzom PRL po rozbiciu resztek dawnej frakcji puławskiej w wyniku antysemickich działań grupy gen. Moczara. Wszelkie próby pociągnięcia do odpowiedzialności Stefana Michnika spełzły na niczym. Szwedzki sąd odmówił jego ekstradycji, o co zabiegał IPN[8]. W ostatnim czasie Stefan Michnik zasłynął wypowiedziami, w których udzielił swego poparcia dla Komitetu Obrony Demokracji. Ostatnią osobą w rodzinie Adama Michnika o komunistycznej przeszłości jest jego stryj Szymon Szechter, który po zajęciu Lwowa przez Sowietów związał się z komunistami, został członkiem partii, komsomolcem i wstąpił do Armii Czerwonej. Pozostał do 1957 roku w Związku Radzieckim i wrócił do Polski wraz z ostatnią fala repatriantów. Był wykładowcą uniwersyteckim i dyrektorem w Związku Ociemniałych Żołnierzy PRL (stracił wzrok na wojnie). W 1964 roku został skazany w zawieszeniu za nadużycia gospodarcze. W tym czasie związał się z Niną Karsov (pierwotnie Janina Kirszrot), swoją sekretarką, która z kolei otrzymała wyrok za działalność opozycyjną. W czasie jej pobytu w więzieniu Szymon Szechter wziął z nią ślub a w 1968 roku oboje wyjechali do Wielkiej Brytanii gdzie założyli wydawnictwo KONTRA. Zajęło się ono m.in. wydawaniem książek konserwatywnego pisarza Józefa Mackiewicza. Było to przedmiotem kontrowersji i sprawy w sądzie gdyż Nina Karsov-Szechter uzyskała wyłączne prawo do wydawania książek Mackiewicza jak twierdziła na podstawie testamentu jego żony.  To z kolei zostało zakwestionowane przez córkę pisarza Halinę Mackiewicz, która powoływała się na testament jej ojca cedujący na nią prawo do wydawania jego dzieł w podziemnych wydawnictwach w Polsce.

Tak w skrócie wygląda panorama najbliższej rodziny Adama Michnika. Rzecz charakterystyczna jest taka, że sam Michnik dąży do wybielenia swoich najbliższych zwłaszcza ojca i stara się nie poruszać o ile to możliwe tematu przeszłości brata. Stosunek do kwestii związanych z historią własnej rodziny Adam Michnik kwituje w charakterystyczny dla siebie sposób, co cytuję za Leszkiem Żebrowskim: „Mój ojciec był bardzo znanym działaczem komunistycznej partii przed wojną, siedział osiem lat w więzieniu. Po wojnie nie odgrywał żadnej roli. Nie odgrywał, bo nie chciał jej odgrywać. (…) miał on poglądy straszliwie antyreżimowe, antysowieckie, a w związku z tym także antykomunistyczne, choć on tego tak nie nazywał. Kto chce, niech wierzy, że funkcjonariusze KPZU byli po prostu… antykomunistami. A kto w to nie uwierzy, też może być pociągnięty do odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych?”[9]

Pozostawiam te wypowiedź bez komentarza.

Adam Michnik

Adam Michnik

Działalność Adama Michnika w młodości jest to przykład działalności komunisty-rewizjonisty. Michnik aż do końca lat 60-tych uważał się za komunistę a przestał się tak deklarować dopiero w więzieniu gdzie trafił po wydarzeniach marcowych. Co znamienne do komunizmu miał go zniechęcić antysemicki charakter polskiej wersji systemu. Wcześniej komunizm był dla niego jedyną, oczywistą wersją rzeczywistości. W tym ujęciu liczyła się dla niego tylko zdefiniowana marksizmem walka klas. Z kolei sprawa narodowa długo pozostawała dla Michnika rzeczą kompletnie nieczytelną. Pierwsze kroki stawiał w szeregach Hufca Walterowskiego gdzie poznał Jacka Kuronia. Po ukończeniu warszawskiego liceum im. Juliusza Słowackiego i zdaniu matury rodzice zorganizowali synowi zagraniczną podróż do Europy Zachodniej w trakcie, której odwiedził m.in. Instytut Literacki pod Paryżem kierowany przez Jerzego Giedroyca. Jeszcze w szkole średniej Adam Michnik zaczął uczęszczać na spotkania Klubu Krzywego Koła a w 1962 roku współzałożył Klub Poszukiwaczy Sprzeczności, któremu patronowali Jan Józef Lipski i marksistowski filozof Adam Schaff.  Na spotkaniach tego klubu rozważano głównie koncepcje różnych lewicowych myślicieli. Uczestnikami spotkań byli przeważnie synowie partyjnych „bonzów” w tym wielu pochodzenia żydowskiego. Oprócz Michnika bywali tam m.in. Jan Lityński, Marek Borowski, Jan Tomasz Gross, Seweryn Blumsztajn, Helena Łuczywo. Prelekcje wygłaszali Zygmunt Bauman, Bronisław Baczko, Włodzimierz Brus, Karol Modzelewski, choć zapraszano też osoby z innych kręgów jak choćby ks. Bronisław Dembowski. Klub miał jednoznacznie lewicowy charakter, odżegnywał się od partyjnego doktrynerstwa i był klasycznym przykładem środowiska komunistów zainteresowanych jedynie reformą systemu a nie jego likwidacją. „Rewizjonistyczny” charakter klubu ściągnął na niego uwagę władz i w 1963 roku Władysław Gomułka podjął decyzję o jego rozwiązaniu. W środowisku współtworzącym Klub Poszukiwaczy Sprzeczności wykrystalizowała się grupa tzw. „komandosów”, która miała odegrać kluczową rolę wydarzeniach marca 1968 roku. Konotacje rodzinno-towarzyskie większości uczestników tych spotkań jednoznacznie wskazywały na bezpośrednie ich powiązania z pozostałościami frakcji „puławskiej” PZPR, która traciła w ciągu lat 60-tych wpływy w państwie. Gra partyjnych koterii, w której brali udział „partyzanci” Moczara, środowisko Gomułki i dawni ”puławianie” wchodziła w decydującą fazę. Ci ostatni mając coraz bardziej związane ręce zaczęli do pierwszego szeregu wysuwać młode pokolenie swoich własnych dzieci.

Dalsze losy Jacka Kuronia, Adama Michnika i Karola Modzelewskiego stanowią już inny etap w ich życiu i działalności. Przypadek tych trzech postaci należących do czołowych opozycjonistów w czasach PRL ukazuje, jakie są ideowe, polityczne i rodzinne korzenie tej części opozycji, która z czasem zdobyła przewagę i w konsekwencji współuczestniczyła po latach w budowaniu nowej rzeczywistości w Polsce.

[1] Zygmunt Modzelewski (1900-1954)http://ipn.gov.pl/najwazniejsze-wiadomosci/informacja-historyczna/zygmunt-modzelewski-19001954

[2] Urodziłem się jako Kirył. Historia prof. Karola Modzelewskiego, wywiad Jacka Tomczuka Newsweek Polska,   http://www.newsweek.pl/kultura/karol-modzelewski-zyciorys-biografia-nagroda-nike-newsweek-pl,artykuly,349595,1.html

[3] Jan Bodakowski, „Cała władza w ręce rad” czyli jak Kuroń i Modzelewski w słynnym liście atakowali PZPR z pozycji lewicowych bo Polska nie była socjalistyczna…    http://niezlomni.com/cala-wladza-w-rece-rad-czyli-jak-kuron-i-modzelewski-w-slynnym-liscie-atakowali-pzpr-z-pozycji-lewicowych-bo-polska-nie-byla-socjalistyczna

[4] Jacek Kuroń (1934-2004) http://dzieje.pl/postacie/jacek-kuron

Encyklopedia Solidarności. Jacek Kuroń http://www.encysol.pl/wiki/Jacek_Kuro%C5%84

[5] Walterowcy pełni idei http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/145282,walterowcy-pelni-idei.html

[6] Adam Michnik: Wywodzę się ze środowiska żydokomuny. Bycie komunistą oznaczało przynależność do pewnej kultury,  niezlomni.com/adam-michnik-wywodze-sie-ze-srodowiska-zydokomuny-bycie-komunista-oznaczalo-przynaleznosc-do-pewnej-kultury/

[7] Stanisław Żaryn „Jak dalece na Adama Michnika wpłynął Ozjasz Szechter? W Polsce niepodległej był zdrajcą. Co mógł przekazać swojemu synowi?” https://wpolityce.pl/polityka/170891-jak-dalece-na-adama-michnika-wplynal-ozjasz-szechter-w-niepodleglej-polsce-byl-zdrajca-co-mogl-przekazac-swojemu-synowi

[8] Jerzy Robert Nowak, „Czerwone życiorysy – załgany rodowód Adama Michnik vel Aarona Szechtera” http://www.bibula.com/?p=18836

[9] Leszek Żebrowski „Michnik chroni swe rodzinne klejnoty” http://nczas.com/publicystyka/michnik-chroni-swe-rodzinne-klejnoty-leszek-zebrowski/